Wreszcie, po kilkuminutowym milczeniu jeden z mężczyzn odważył się zabrać głos. - Czekamy jeszcze na kogoś? Zapytał licząc wzrokiem przybyłe osoby. - Miał być jeszcze Franek, ale dzwoniła jego córka, że się rozchorował. Odezwała się jedna z kobiet. - No i Olka, ale musi zajmować się wnuczką.
zaloguj się aby dodać komentarz » Komentarze (2) Tesss 2007-11-11 "Spotkanie po latach"-to moze byc spotkanie z pierwsza miloscia, Zjazdy szkolne lub uniwersytecie- gdzie osoby
spotkanie. Specjalna dedykacja dla koleżanek i kolegów z CKU w Toruniu . Spotkanie po latach wielu starych znajomych ze szkolnej ławy. Mówicie -witaj przyjacielu. Siedzimy przy drinku i filiżance kawy. Słychać gwar rozmowy patrzę i próbuję przypomnieć was sobie. Przyswoić nasz wizerunek nowy. Myśleć jak o znanej i poznawanej osobie.
A oczywiście te powinny płynąć prosto z serca. Zapisane czy wypowiedziane na pewno na długo zapadną w pamięć i będą miłym wspomnieniem tego wydarzenia. Ale nie wszyscy potrafią ubrać w piękne słowa myśli. Dlatego przygotowaliśmy dla Was kilka podpowiedzi jak mogą wyglądać życzenia na rocznicę ślubu. Dlatego może
SPOTKANIE PO LATACH. Nigdy nie wiadomo kiedy i skąd nadejdzie ta prawdziwa milośc. To było spotkanie po latach wielu Nikt w to nie wierzył mój przyjacielu Miejsce spotkania przeznaczenie im wybrało Żadne z nich się nawet tego nie spodziewało Gdy ich znajomi na kobiercu ślubnym stali Oni gdzieś tam w tłumie gości byli tacy mali
7.02.2013, czwartek, godz. 18 – „Spotkanie po latach” wieczór poetycki z Henrykiem Majcherkiem i Zdzisławem Prussem (w programie: nowa książka – stare i nowe wiersze – wspomnienia i anegdoty – wystawa przenośna). Henryk Majcherek, ur. w 1934r. w Bydgoszczy, jest aktorem.
. Wiersze powstają pod ciśnieniem emocji. Tak jest zawsze. A emocje bywają różne, bo różne są ich źródła. Byłam kiedyś uczennicą liceum w Gdyni. Ten czas pozostał wspomnieniem. Dobrym. Mimo że pod skrzydłami mojej siostry najstarszej nie było mi łatwo. O niej i naszych relacjach nie umiem napisać. Były toksyczne. Co innego szkolny świat. Ale... Zaraz po maturze wyjechałam z Gdyni. Koleżeńskie więzi się porwały, pochłonęło nas życie. Po wielu latach w gronie tych, co pozostali na miejscu, urodził się i zaczął działać komitet organizacyjny koleżeńskich spotkań. Pierwszy raz zobaczyliśmy się wszyscy, no... prawie wszyscy po 26 latach. Oni... W ciągu minionego czasu spotykali się w sposób naturalny. Życie większości toczyło się, jeśli nie w Gdyni, to na Wybrzeżu. Byli blisko, pod ręką. Ja oddalona, żyłam wspomnieniami. Udało mi się być na kilku kolejnych spotkaniach, nie na wszystkich, niestety... Przeżywane emocje spróbowałam zawrzeć w wierszach. Pisałam je będąc w różnych nastrojach, mieszały się we mnie sentymentalny liryzm i ironiczny sarkazm. Wyszło, jak wyszło... Tyle lat minęło wychyleni ku sobie ze swoich światów równoległych na jedną chwilę wstępujemy do Heraklitowej rzeki pieszcząc złudną nadzieję że nic się nie zmieniło a my wciąż piękni dwudziestoletni fleszem spojrzeń niedowierzająco omiatamy wzajem swoje twarze wciągamy jak banderę uśmiech maskujący kod sygnałowy i reanimujemy wiarę że tworzymy wspólnotę bo chodziliśmy do tej samej budy stado ptaków przelotnych dziobiemy pospołu pokruszony chleb wspomnień 2005 Co ja tu robię osaczona rozgwiazdami uśmiechów stawiam ostrożne kroki wśród gorączkowych powitań kaskadami spływają słowa a wpatrzone w siebie źrenice lśnią odkurzoną młodością w dodekafonii dźwięków i przestrzeni ruchomych obrazów krzyżują się sygnały ja – brzoza radiotelegrafistka odbieram i wysyłam odpowiedzi obrzeżami myśli przemyka cień smutku co ja tu robię skoro jego nie ma nieśpiesznie zrzucam skórę kibica – outsidera wtopiona w tło tkam wraz z innymi materię wspomnień kolorowy patchwork gorliwe potwierdzenie że byliśmy Sabat czarownic spotkałyśmy się choć los rzucił nas w cztery strony świata wędrujemy teraz pętlą czasu tam i z powrotem słowa jak serie z szybkostrzelnych dział rozpryskują się między nami zapadają w krótkie chwile ciszy sączymy wino śmiech i łzy na przemian chłoniemy przyśpieszony kurs historii tyle się zdarzyło chwile szczęścia i traumy losu narodziny i śmierci dorosłe dzieci i wnuki i mężczyźni ach ci mężczyźni tacy wspaniali i tacy nieudani miłość i samotność i znowu łzy każda płacze do swego lustra a potem znowu śmiech tamte wagary – pamiętasz chcesz dam ci przepis na śledzie pod pierzynką czas zatoczył pętlę znów mamy niegdysiejsze naście lat a ciemne warkocze zmagają się z dzisiejszą siwizną za rok znów musimy się spotkać przyrzekamy solennie i każda wraca w swoje koleiny 2008
Boże, jak ten czas leci, ile to lat już mamy?Przyszło nam westchnąć, gdy się po latach spotkamy,rozterka targa, gdy niespodzianką będzie ta chwila -czy się poznamy, gdy czas tak nieubłaganie mija?Jeszcze tak niedawno siedzieliśmy w ławach szkolnych,korzystaliśmy z beztroskich młodzieńczych chwil wolnych,przyszłość wydała się jasna, nie mysleliśmy co póżniej się stanie, żyliśmy terażniejszością, a w głowach mieliśmy wiatr i było tak proste, oczywiste,chłonęliśmy wiedzę żmudną,zawiązywały się przyjażnie, ktore potrafiły przetrwać czasy trudnebyły głupie żarty, wtedy tak do naszego wieku pasujące,spiewne przy ognisku spotkania, prywatki i rozmowy nauczyciele, ktorzy egzekwowali naszą wiedzę różną,z cierpliwością anielską wtłaczali w chłonną głowę próżną,wychowawczyni, co zawsze matkowała nam w kłopotach dorażniepomagała, broniła, wspierala, nasze smutki traktowała już było, życie przeleciało niczym z bicza trzasło,przeminęło z wiatrem, rozstaliśmy się, w przyszłość nas poniosłona różne weszliśmy drogi, które nam się niechcąco rozeszłynigdy już nie spotkalismy się razem, dzieci nam urosły. Do dzisiaj, a teraz duchem zawsze jednak bardzo młodzispotkaliśmy się znów w tej samej szkole, bo nam o to chodziaby znów zasiąść w tych samych ławkach, spotkać się po latachze łzą w oku przywitać z czułością i na nowo jak palcem po calej klawiaturze fortepianu-muzyktak cofnąć czas na chwilę, znów w naszą młodość się zanurzyćzapomnieć całkiem, choć na chwilę o czasie obecnymi przedłużać, przedłużać spotkanie w czas radosny to chwile radości i smutku też znajdzie się wielegdy będą puste miejsca, których już nie zajmą nasi przyjacielei koledzy, gdy srebrną nitką czasu fizycznie odmienieniwiemy, że czas nas goni, choć serc nie ostudzi nam i nie się więc tą chwilą, gdy jest nas jeszcze tak wielubo druga taka okazja nie powtórzy się, choć bardzo byśmy chcieliznowu pójdziemy w dal życia, jak przedtem, różnymi drogamii tylko wspomnienie tych chwil na zawsze pozostanie z nami.
opuszkami palców delikatnie musnąłeś włosy wyfrunęły na wolność uśpione pragnienia pamiętałeś spacer do latarni morskiej i nasz pierwszy pocałunek nie pytałam o nic więcej About Latest Posts Podobne wiersze: Nasze imię Chociaż pieśnią wyznaczam do ciebie drogę, nie mam jak i nie mogę z tobą się spotkać, taka jest teraźniejszość i... Nie płacz poezjo Z inspiracji wierszem „Nie płacz poezyjko”, autor: szczepionka „Płakała poezja nad głową bo głowa ciasna była Poezja chciała wejść uchem... nie zapraszaj po latach pamiętaj mnie jaką byłam fruwałam w tańcu jak ważka za kolorowym motylem z baśni o spóźnionej miłości z bukietem dzikich... Nie Mów Tyle A gdyby tak nie mówić nić w życiu tylko szukać prawdy ….. po co rzucać tyle słów bez... Gdzie jesteś Gdzie jesteś Panie szukałem Ciebie z sił już opadam nie widzę nawet w niebie gdzie się włóczysz po kątach świata... Wrześniowe spotkanie wrześniowe popołudnia coraz krótsze wracam przez park ławki samotnością smutne mamy się spotkać dopiero pojutrze pojutrze to nie dzisiaj i... Spotkanie Znasz to uczucie? Kiedy wchodzisz do autobusu pełnego ludzi i nagle ją zauważasz i modlisz się żeby cię nie zauważyła... Spotkanie marzeń Chociaż pieśnią, wyznaczam do ciebie drogę, Nie mam jak i nie mogę z tobą się spotkać, taka jest teraźniejszość i... „Nie”dzielne spotkanie W kościele cię zobaczyłem I arytmie serca od staruszka pożyczyłem. Płytki oddech, tętno przyśpieszone, Myślałem, że zaraz spłonę. Byłaś jak... Spotkanie Księżyc wysoko nad głową, opadam na kolana wśród kurzu,brudu i trupów. Klęcząc na kolanach krzyczę w niebo Cisza Krzyczę jeszcze...
już nie jestem tą dziewczyną proszę panachoć w pamięci pielęgnuję tamte Wigryrozgwieżdżony długi spacer aż do ranabiałe tango w Odeonie potem nigdyjuż nie byłam taka sama jak przy Kantymgdy pieściłeś tak namiętnie każdej nocystary zegar nastrojowym swym kurantem zapłątywał nagie ciała jak warkoczerozpuściłam ciepłym szeptem mroźne ustaw szeleszczącym żółtym świetle nad bagnamidookoła szafirowa trwała pustkatylko księżyc cicho przysiadł pod żaglamirozkołysał burty bioder dzikim tańcemwiatr zachodni porozpinał z mgieł zasłonyo poranku niczym w narkotycznym transiezakończyliśmy nasz romans parodniowybo to wszystko proszę pana przez ten koloroczu żadne z nas nie miało błękitniejszychod tej łódki co rozbiła się o moloteraz płynie w kilku strofach ckliwym wierszem
Uczuciem zawrzało -spotkanie po latachożyły wspomnienia jak kwiaty w wazonie błysk w oku powrócił i uśmiech wesołynadzieja powróciła i całe te pięknoktóre w tobie było choć teraz srebrem lśnią twoje włosy z uśmiechem dziecka nadal mnie witaszz czułością tuliszo zdrowie pytasz . autor: Helena Szymko/ Twoje emocje związane z wierszem ? O autorze Od 2011 r. jestem członkiem Krajowego Bractwa Literackiego w Koszalinie, autorką dwóch tomików wierszy - W ZWIERCIADLE DUSZY i MYŚLI NIEUJARZMIONE- oraz współautorką , kilku antologii, pisanie mnie pasjonuje, piszę wiersze różnych kategorii, należę do kilkunastu Grup Poetyckich na Facebooku, moje wiersze można czytać również na portalu społecznościowym N-K . Wiersze można udostępniać z oznaczeniem autora , moje miasto to Koszalin , pozdrawiam wszystkich miłośników poezji .
wiersze na spotkanie po latach